Madeline Miller
Cześć i Chwała Achillesowi!

“Wpośród zastępów chciwy kurzawy i znoju
Wyprawia się szlachetny Achilles do boju…”
Po latach oczekiwania, książka Madeline Miller doczekała się polskiego tłumaczenia. Jej powieść “Pieśń o Achillesie” zdobyła wiele prestiżowych nagród literackich, a także doczekała się wielu przekładów. Osobiście autorka rozkochała mnie w swojej książce “Kirke”, więc trudno się dziwić, iż sięgnęłam po jej słynnego Achillesa. Powieść rozpoczyna się dość zaskakująco. Bardzo szybko bowiem okazuję się, że jej głównym narratorem nie będzie sławny Achilles, a grecki książę Patroklos. W pierwszej kolejności czytamy więc o początkach życia młodego księcia, poznajemy go nieco lepiej i odkrywany iż zapewne będzie on postacią tragiczną. Jego osoba łączona jest zawsze z Achillesem, jednak ich relacja po dziś dzień budzi kontrowersje i pozostaje kością niezgody. Na szczęście u wielu jednak pobudza wyobraźnię. Doskonałym przykładem fascynacji tematem zakazanej miłości jest autorka książki, która w magiczny sposób przedstawia nam historię dwóch chłopców, a później mężczyzn, których połączyło szczere uczucie naznaczone tragiczną przepowiednią. Z sobie tylko znaną swobodą Miller przenosi czytelnika do starożytnej Grecji, gdzie czas płynie zupełnie inaczej. Jej rewelacyjne, zarazem realistyczne opisy z odrobiną fantastyki to cudowna mieszkana. Kolejny raz chcę oddać też pokłony w stronę wydawnictwa i dokładności z jaką podchodzą do tłumaczenia, brawa dla nich!
Nie chcę zdradzić wam za wiele, gdyż pozbawiłabym was wszystkich przyjemności z czytania, jednak muszę przyznać, że książka jest cudowna. Nie mogłam się od niej oderwać. Dawno też żadna książka nie złamała mi serca tak bardzo, jak dzieło o Achillesie i Patroklosie. Jest to mądra, przejmująca powieść o sile miłości, przyjaźni oraz przeznaczeniu, którego nie da się oszukiwać w nieskończoność. Polecam wszystkim, nie tylko fanom starożytnej kultury i mitologii.