Leigh Bardugo
Miłość od pierwszej strony

Książki Leigh Bardugo klasyfikuje się jako “literaturę młodzieżową”. Prawdopodobnie dlatego tak długo omijałam jej książki. Nie dlatego, że mam coś przeciwko książkom z tej dziedziny, jednakże muszę przyznać, że coraz trudniej jest trafić tam na dobre tytuły. Zapytacie dlaczego w takim razie sięgnęłam po tę autorkę? Dostałam “Szóstkę wron” w prezencie, więc nie wypadało mi jej nie przeczytać. Zasiadłam więc do lektury i przepadłam. Później żałowałam, że tak długo zwlekałam z przeczytaniem tych książek!
Z pełnym przekonaniem stwierdzam, że książki tej dziewczyny powinny trafić na regały z fantastyką! I to z jaką fantastyką… Dawno nie miałam w swoich rękach tak świetnych książek fantasy. Po przeczytaniu “Szóstki Wron” od razy przeczytałam “Królestwo Kanciarzy” i poczułam niedosyt! Jak to? To już koniec?! Rozpoczęłam więc poszukiwania i odkryłam, że Leigh ma na swoim koncie wcześniejszą trylogię, która dała początek poźniejszym książkom. Zacznę jednak od początku.
Trylogia Griszy, “Cień i kość”,“Oblężenie i nawałnica” oraz “Zniszczenie i odnowa” to początek magicznego świata pełnego przygód, niebezpieczeństw i magii. Bardugo niezaprzeczalnie ma talent do pisania fascynujących i wciągających opowieści, ogromnym atutem jest też umiejętność tworzenia fantastycznych positaci. Jej pierwsza trylogia była bardzo dobra, ale to kolejne dwie książki według mnie zasługują na miano wybitnych.
“Szóstka wron” i “Królestwo kanciarzy” to książki w których się zakochacie. Gwarantuję wam to. Jest w nich wszystko czego koneserzy fantastyki szukają. Świetna historia, mnóstwo spisków, pełno zwrotów akcji, które pozostawiają czytelnika z wyrazem niedowierzenia na twarzy. Wisienką na tym literackim torcie jest narracja oraz fakt, że poznajemy historię z sześciu różnych perspektyw. Ten zabieg pozwala nam dostrzec znacznie więcej, a do tego jest rewelacyjne jeśli chodzi o poznanie postaci, a wierzcie mi, jest kogo poznawać. Bohaterowie jedyni w swoim rodzaju, tak naprawdę każdy z nich skrywa mnóstwo tajemnic i kieruje się własnymi pobudkami. Według mnie autorka naprawdę przeszła samą siebie jeśli chodzi o tworzenie bohaterów literackich. A do tego wszystkiego mamy tam Kaza…przeczytacie i zrozumiecie co miałam na myśli. Zachęcam was serdecznie do wkroczenia w świat Katterdamu, magii i griszów, ponieważ to naprawdę wspaniałe. Każda strona, a właściwie każde zdanie to niezwykła przygoda. Spróbujcie, a nie będziecie żałować!